Sala zaludniała się ...a o wyznaczonej godzinie występu....nadal CZEKALIŚMY. NIKT NIE WYSZEDŁ, NIE POINFORMOWAŁ .....co i jak....mijały minuty.....30.....50.....70.....80.....i nareszcie....Zespół wszedł na scenę.
Grali cudnie....powiem tyle, że byłam tylko JA i MUZYKA.....przy pełnej sali......hahah
Więcej zdjęć nie mam.....sami wiecie ze nie wolno ich robić podczas koncertu.......
No i tu opowiem na zakonczenie jak wracałam......otóż...
dojechaam na koncert w 30 minut...średnicówką...niestety spowrotem....2 godziny i 35 minut...hahahah to się nazywa orientacja......nie wjechałam na średnicówkę i potem błądziłam......
Grali cudnie....powiem tyle, że byłam tylko JA i MUZYKA.....przy pełnej sali......hahah
Więcej zdjęć nie mam.....sami wiecie ze nie wolno ich robić podczas koncertu.......
No i tu opowiem na zakonczenie jak wracałam......otóż...
dojechaam na koncert w 30 minut...średnicówką...niestety spowrotem....2 godziny i 35 minut...hahahah to się nazywa orientacja......nie wjechałam na średnicówkę i potem błądziłam......
1 komentarz:
Ale jak widać na blogu dotarłaś :) Zazdraszczam :)tej uczty duchowej!
Prześlij komentarz