Były święta , teraz święta państwowe i znów wolne......a ja myślami jestem w górach. Widok Tatr jest niesamowity, niezapomniany i powracający...........
Góry to dostojność, spokój, potęga,ale też zmienność(pogody np.)
Podzielę się z Wami widokami utrwalonymi na zdjęciach.
Góry to dostojność, spokój, potęga,ale też zmienność(pogody np.)
Podzielę się z Wami widokami utrwalonymi na zdjęciach.
Widok na Tatry z Rusinowej Polany.
Reklama term bukowiańskich na Klinie.
Dolina Chochołowska i jej piękne widoki.
Ponownie widok z Rusinowej Polany na Tatry.
Zakopane, Krupówki i kolorowe stragany z ....duperelkami, kuszącymi ....
Widok z Gubałówki na Tatry i Giewont(niestety zasłonięty jak widać).
Czworonożny towarzysz wędrówek Roki, kaganiec dyndał swobodnie pod pyszczkiem..ale miał jak by co....hahaha
Ulubiona karczma "Pod Stancyjom" w Bukowinie. Czego tam nie ma....
Żuczek, śliczny kolor pancerzyka. Dolina Chochołowska.
Strumyk z kaczeńcami, sliczny prawda?
Całe pole w krokusach-to Polana w Chchołowskiej.
W drodze powrotnej po żurku suskim w Karczmie RZYM...
I tak oto upłynęły święta w totalnym skrócie. Pozdrawiam i dzięki za komentarze, one zawsze dodają skrzydeł.
1 komentarz:
Drażnisz, jak ja Ci zazdroszczę tych górskich klimatów.
Pozdrawiam:)
Prześlij komentarz